Śpiący giganci - Sylvain Neuvel - recenzja - zdjęcie książki

Śpiący giganci – Sylvain Neuvel

Książka „Śpiący giganci”, którą napisał Sylvain Neuvel to pierwszy tom trylogii „Archiwa Temidy” historia napisana w sposób nietypowy jako udokumentowane wywiady. Swoje wersje wydarzeń opowiadają osoby zaangażowane w odszukanie części wielkiego robota.

Wielki robot niewiadomego pochodzenia

„Śpiący giganci” otwiera trylogię science – fiction „Archiwa Tetydy”, która obraca się wokół Rose Franklin i jej niezwykłego odkrycia z dzieciństwa – wielkiej, metalowej dłoni. Bo to od znaleziska jedenastolatki zaczyna się cała ta historia, daleko wykraczająca poza obszar Stanów Zjednoczonych.

W dorosłym życiu już jako naukowiec dr Rose Franklin wraz z grupą naukowców będzie pracować przy olbrzymim robocie. Nie zabraknie również zaangażowania wojska w całej tej sprawie, bo części będą znajdowane w różnych rejonach świata. Ale jak je wszystkie odnaleźć? Jak je złożyć razem?

Sylvain Neuvel oprócz tego, że stworzył intrygującą historię to przedstawił ją w sposób rzadko spotykany. Powieść jest zapiskiem wywiadów prowadzonych przez wysłannika rządowego z grupą ludzi zaangażowanych w projekt. Obok dr Rose jest m. in. starszy chorąży Kara Resnik oraz niezależny konsultant Vincent Couture. Oprócz nich pojawi się także parę postaci pobocznych.

Coś się wydarzyło

Już od pierwszych stron „Śpiący giganci” fascynują, przede wszystkim nietypowym sposobem prowadzenia narracji. Stylizowane na zapiski z wywiadów z dbałością o szczegóły w kwestii numery dokumentu, informacji o przepytywanym jak i miejscu przeprowadzenia rozmowy. Co ciekawe, nie ma tutaj numeracji ciągłej od numery pierwszego. To pozwala domniemać, że oglądamy tylko konkretny wycinek gromadzonych akt. A to z kolei dobrze oddziałuje na wyobraźnię. Minusem jest natomiast brak daty i godziny spotkania, co powinno się tam również znaleźć i co dodatkowo podniosłoby wrażenie, że to rzeczywiście jakieś tajne akta.

Po dostrzeżeniu ego drobnego minusa chce się jednak czytać dalej, bo temat jest intrygujący. Koncept wielkiego robota, który kiedyś i przez kogoś został rozrzucony po Ziemi i zakopany działa na wyobraźnię. I jest to pomysł rozwijany starannie z zachowaniem logiki w ramach kreowanego świata. Owszem, pojawiają się naciągnięcia związane ze zdolnościami i możliwościami jakimi operuje tajemniczy mężczyzna pociągający za sznurki, ale wciąż powieść przyciąga.

Wokół ogólnego konceptu czym jest robot Sylvain Neuvel dobudował inne, równie ciekawe i związane z tym wątki. W ten sposób rozszerza nie tylko samą historię ale także kreację świata. Bo to, czego się dowiadujemy zdecydowanie wpływa na to, jak on wygląda.

Niestety całość jest przedstawiana szybko i skrótowo, a kreacje postaci są do siebie dość podobne i dość schematyczne. Ich sposób wypowiadania się jest w zasadzie identyczny. Szkoda, bo pole do popisu była bardzo duże (choć tu może to być kwestia tłumaczenia, ale oryginału nie widziałam, więc pewności nie ma). Autorowi, mimo oryginalności zamysłu, nie udało się uciec od stereotypów wokół naukowców, wojskowych czy szarych eminencji. O ile to drugie nie jest wadą jako taką, tak podobieństwo postaci do siebie już jest, ponieważ przekłada się to na realizm fabuł i jej odbiór.

Zabrakło mi też tutaj innych dokumentów, które uwiarygodniłyby sposób narracji jak i sam świat. Niestety bez tego taki sposób przedstawiania historii jest ciekawy, ale jednak trochę kuleje. Wtłaczanie wszystkiego w dialogi miejscami sprawia, że są przegadane a tak to inne formy mogłoby znacząco rozszerzyć. Owszem, są dzienniki spisywane przez główne postacie, ale to jednak wciąż za mało przy tak olbrzymim projekcie jakim jest ten robot. I to w dodatku, na początku ściśle tajnym projekcie.

Nie jest to jednak zła książka. Określiłabym ją jako lekką powieść z gatunku fantastyki naukowej, ze względu właśnie na uproszczenia i prostotę. Nie jest tez specjalnie długo, bo liczy niecałe 400 stron pisanych dużą czcionką z licznymi odstępami między wypowiedziami.

Podsumowanie recenzji

„Śpiący giganci”, których napisał Sylvain Neuvel to powieść wciągająca, z oryginalnymi pomysłami bazująca jednocześnie na schematach, napisania w sposób nietypowy, ale jednocześnie prosty. Nie jest to fantastyk naukowa, który powali z nóg, jednak warto ją przeczytać ze względu na ogólną koncepcję na historię, a czyta się to lekko i szybko.

Polecam!

Plusy:Minusy:
+ oryginalny koncept
+ nietypowa narracja
– kreacja bohaterów
– mało wiarygodna narracja

Szczegóły:
Liczba stron: 379
Numer wydania: I
Data wydania oryginału: 26.04.2016
Data pierwszego wydania PL: 09.11.2016
Data tego wydania: 09.11.2016
Wydawnictwo: Akurat (obecnie Muza)
Tłumaczenie: Marcin Wawrzyńczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *