Sługa Boży - Jacek Piekara - recenzja - grafika z okładką

Ja, inkwizytor. Sługa Boży – Jacek Piekara

„Sługa Boży” Jacka Piekary to pierwszy tom wydany w cyklu Inkwizytorskim. To właśnie w tym tomie po raz pierwszy czytelnicy mogli poznać Mordimera Madderdina, licencjonowanego inkwizytora. Na tom składa się sześć opowiadań ułożonych w porządku chronologicznym. Zapraszam do recenzji!

Przygody inkwizytora

„Sługa Boży” Jacka Piekary to tom opowiadań, gdyż od tego rozpoczął się cykl Inkwizytorski, jeżeli chodzi o kolejność pisania i wydawania. Chronologia świata wypada inaczej. Każda z historii to, podobnie jak w przypadku „Wiedźmina”, małe, zamknięte opowieści rozgrywające się w konkretnym miejscu lub miejscach. Jedne krótsze, inne trochę dłuższe, ale zawsze spójne, będące zwykle zagadką do rozwiązania, śledztwem do przeprowadzenia. Zaczynając od pierwszego, gdzie Mordimer Madderdin nie ma jeszcze licencji Jego Ekscelencji biskupa Hez-Hezronu aż do ostatniego, kiedy to wyrobił sobie już sławę jako licencjonowany Inkwizytor.

Bycie inkwizytorem to ciężki chleb, ale też zaszczyt i odpowiedzialność. Niedoceniany zaszczyt i kiepsko płatna odpowiedzialność. Cóż… życie nie jest doskonałe.

Inna wizja świata

Trzeba zacząć od tego, że cały cykl opiera się na konkretnym koncepcie, bardzo konkretnej wizji świata. Owszem, jest on podobny do naszego średniowiecza, ale ze spora różnicą. Jacek Piekara wykreował uniwersum, gdzie Jezus zszedł z krzyża i swoich oprawców pozabijał. Więc religia opiera się na trochę innych filarach i założeniach niż nasze.

Sama kreacja Mordimera Madderdina jest, co by nie było, naprawdę bardzo dobra. Fanatyczny, oddany i wierny inkwizytor, co boskie oddaje bogu, a co ludzkie – ludziom. I można na początku odnieść wrażenie, że jest pełen sprzeczności, ale im dłużej czyta się opowiadania, im dłużej jest się w tym świecie, tym lepiej można dostrzec złożoność jego charakteru. Przez cały czas jest konsekwentny w swoim postępowaniu, tak jak i autor w jego tworzeniu.

Podobnie wypadają najważniejsze postaci drugoplanowe przewijające się właściwie przez wszystkie opowiadania – Kostuch i Bliźniacy. I o ile w tym tomie dowiadujemy się szczegółowo, jak rozpoczęła się znajomość Mordimera i Kostucha, tak na temat pozostałej dwójki wiemy już trochę mniej. Niemniej, tutaj również z równą konsekwencją Jacek Piekara rysuje ich i jednocześnie tworzy swoisty kontrast miedzy nimi a głównym bohaterem. Owszem, są pewne podobieństwa, ale różnic w cale nie brakuje.

Trzecioplanowi bohaterowie również wypadają bardzo dobrze, chociaż zazwyczaj są skromnie zarysowani z uwagi na format. Jednak tyle, ile podaje autor całkowicie wystarcza do wytworzenia kontekstu dla całej historii i rozróżniania poszczególnych postaci.

I teraz słowo o kobietach, bo za to się autorowi swego czasu mocno oberwało. Zacznijmy więc od tego, że wzorem jest religia rzymsko-katolicka, a w niej, kto trzyma władzę? Ano mężczyźni. Mógł dać kobiety? Mógł. Wtedy jednak cały koncept na inne przedstawienie tej religii nie miałby takiego odbicia. Idźmy dalej. Akcja rozgrywa się, mniej więcej, w czas odpowiadających naszemu średniowieczu. Jak wtedy wyglądała rola kobiet? A no właśnie… I tutaj znów mamy kolejny koncept.

W powieści pojawiają się kobiety w różnych rolach, nie tylko tych im, wedle wielu, uwłaczających, pokazujących je jako głupie. Tak, ale nie ma ich dużo, pojawiają się sporadycznie. Najczęściej jako służące czy dziwki, jednak to wynika z pomysł, jaki stał za tym cyklem. Powieści o wspaniałych, silnych kobietach nie brakuje i jakoś w ich przypadki nikt o marginalizowaniu mężczyzn nie krzyczy.

Idąc dalej warto wspomnieć o istotnym aspekcie, a mianowicie brutalności i przemocy. Jest jej tam sporo i to w różnych…konfiguracjach. „Sługa Boży” jest zdecydowanie mroczny, bo są i wspomniane tortury, rytualne składanie ofiar czy dość sugestywne opisy aktów kanibalizmu. Nie jest to ukazywane z dbałością o wszystkie detale, zwłaszcza w przypadku kobiet, ale obrazowane jest to na tyle sugestywnie, że działa na wyobraźnię. Jest to spowodowane między innymi tym, jakie podejście do przemocy, prezentują inkwizytorzy. I świetnie wpisuje się to w kreację świata dodając mu więcej wiarygodności.

Przecież nie chodzi o to, by ofierze zadawać cierpienie, często nawet nie o to, by wydobyć odpowiednie zeznania, lecz o to, by wywołać skruchę. By zbolały i skruszony przestępca padł w ramiona swemu inkwizytorowi i szlochając w głos, przyznawał się do winy, całym sercem kochając tego, kto zadał mu radosny ból i naprowadził na ścieżkę wiary.

Każde opowiadanie rozbudowuje też kreację świata, przekazuje nam informacje o jego kolejnych elementach i to nie tylko tych dotyczących, jakby się mogło wydawać, religii. Wszędzie znajdzie się po trochę polityki, ekonomii jak i zależności społecznych, czasem miedzy bogatymi, czasem między biedotą. I obraz ten jest ponury i brudny, ale ma też momenty radości i piękna. Kreowany z pełną konsekwencją zyskuje na wiarygodności.

Czy są jakieś minusy? Na chwilę obecną ciężko mi je znaleźć. Zdaję sobie sprawę, ze nie jest to dzieło wybitne czy przełomowe. Natomiast w swoich ramach wypada naprawdę bardzo dobrze.

Wchodząc trochę na grunt interpretacji – nie mogę się pozbyć wrażenia, że jest to dobrze prowadzona, ironiczna zabawa uwypuklająca wady kościoła, polityków, jak i całego społeczeństwa. Napisana naprawdę inteligentnie, bo spójna i konsekwentna w swojej wymowie. Branie tego całkowicie na poważnie może spowodować, że szybko się od tego człowiek odbije.

Podsumowanie recenzji „Sługi Bożego” Jacka Piekary

Podsumowując, „Sługa Boży” Jacka Piekary jest naprawdę bardzo dobrą książką, solidnie osadzona w prostym koncepcie. Świetna kreacja postaci, pomysłowe wydarzenia i lekki język sprawiają, że świat wciąga, że czyta się to bardzo szybko. Owszem, brutalność i nietypowy pomysł mogą odrzucać, jednak warto dać temu szansę.

Chociaż odbiłam się za pierwszym razem, to drugie podejście okazało się sukcesem. I na pewno będę czytać dalej. Polecam!

PS. W wersji audio brakuje jednego, krótkiego opowiadania „Siewcy grozy”. Sam audiobook polecam.

Plusy:Minusy:
+ kreacja bohaterów
+ pomysł na świat
+ kreacja świata
+ wiarygodność
+ konsekwencja
– póki co brak

Szczegóły:
Liczba stron: 385
Numer wydania: I
Data wydania oryginału: 06.2003
Data tego wydania: 06.04.2012
Wydawnictwo: Fabryka Słów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *