Tajemnica domu Uklejów - Aneta Jadowska - recenzja - grafika z okładką

Tajemnica domu Uklejów – Aneta Jadowska

„Tajemnica domu Uklejów” Anety Jadowskiej, pierwszy tom o „Gracjach z Ustki”, znów rozgrywa się okolicach nadmorskich i tak, spotykamy znane nam już postacie. Tym razem jednak są ona drugo, a nawet trzecioplanowe. Historia bowiem skupia się na Ninie dziedziczącej w spadku tytułowy dom. Zapraszam do recenzji!

Teraz będą Gracje

Były Garstki, to teraz w „Tajemnicy domu Uklejów” Aneta Jadowska tworzy kolejna grupę. Już nie złączoną więzami krwi, a przyjaźnią. Nina Rawicz wraca do ojczyzny z Niemiec po śmierci swojej mentorki, którą opiekowała się do ostatnich jej dni. Wraca, by objąć w posiadanie rodzinny dom Luli zapisany jej w testamencie.

Pierwsza noc w nowym miejscu kończy się dosłownie trupem, a jak jest trup to i jest dochodzenie. Sprawa domu się więc komplikuje, ale na pomoc Ninie ściągają dwie przyjaciółki, wzięte pisarki – Agata oraz Zuza. Jak wsparcie nowej sąsiadce przybędzie też strażak zajmujący się przy okazji remontami i stolarką.

Od trupa się zaczyna

Jak to bywa w przypadku kryminałów, zwykle od trupa się zaczyna i tym razem nie jest inaczej. Przy czym, już na wstępie ostrzegam, że to bardziej obyczajówka z wątkami kryminalnymi niż typowy kryminał. Bliżej temu do przygód Tereski Trawnej niż do tych, w jaki bierze udział Jeremi Organek. Czyli podobnie, jak to miało miejsce w przypadku Garstki z Ustki.

Przechodząc do konkretów, weźmy na tapet bohaterkę główną. Nina Rawicz to typowa dla późniejszych powieści Anety Jawdowskiej postać kobieca – pewna siebie, odważna, ale jednak nie mogąca walczyć z całym światem sama. Kreacja jest przy tym spójna, sensowna, a w efekcie wiarygodna. Podobnie wypadają pozostałe postacie kobiece, wśród których prym wiodą Gracje. Mimo to każda z nich ma swoje własne cechy i różni się od innych.

Bohaterowie poboczni wypadają podobnie – konkretni, charakterystyczni, ale zawsze rozpisani z humorem. Mają swoje role, własne poglądy i osobowość. I żeby nie było – mężczyźni nie zostali pozbawieni swojej męskości. Po prostu są tutaj postaciami z drugiego planu.

Powrót do znanych z wcześniejszej trylogii terenów to dobry pomysł, bo świetnie wpisuje się w cały klimat powieści. Mimo trupa, mimo zagrożenia, jest pełen nadziei, miłości i takiej pozytywnej energii. Znajome dla wiernych czytelników twarze tylko dodają całości pewnej…swojskości. W połączeniu ze sprawną narracją, powieść po prostu się wciąga.

Same wydarzenia, jak to nieraz bywa w takich przypadkach, są trochę nierealistyczne, miejscami mało wiarygodne. Taki jest jednak zamysł takich powieści – nie do końca realizm gra tu główne skrzypce. Nie zdradzając za wielu szczegółów – ten drugi zbir mógł to rozegrać znacznie prościej i szybciej, zamiast bawić się w kotka i myszkę. Pogaduszki z policjantami na temat śledztwa? Również mocno przesadzone.

Jeżeli ktoś szuka tutaj realizmu, wiernego oddania prowadzenia śledztwa to nie ten adres. To, jak wspomniałam, bardziej temu do obyczajówki niż do kryminału. I jak inne literackie wariacje gatunkowe, trzeba to po prostu lubić.

Pomijając brak realizmu, to fabuła jest przemyślana. Do samego końca w zasadzie nie wiadomo o co chodziło z tym pierwszym trupem. Rozwój relacji między bohaterami także wypada bardzo dobrze – nie ma pośpiechu, wszystko toczy się swoim rytmem. A zapowiedź kontynuacji jest wyczuwalna.

Jakby trup, śmierć i spadek to było za mało, to i autorka dodała wątek romantyczny. Chwała jej jednak za to, jak to zrobiła. Relacja rozkręca się wolno w takcie fabuły i jak się książka kończy, to dopiero się zaczynają ze sobą umawiać. Tak jak to zazwyczaj w dorosłym życiu bywa w ludzi rozsądnych – spokojnie, bez pośpiechu. Pasuje to więc do całości bardzo dobrze, nie razi, a nawet więcej – rozbudowuje portret postaci o kolejny kawałek.

Podsumowanie recenzji „Tajemnica domu Uklejów” Anety Jadowskiej

Powieść „Tajemnica domu Uklejów” Anety Jadowskiej wypada bardzo dobrze, jest świetnie napisana z ciekawymi postaciami i dobrze prowadzoną historią. Bawi, wzrusza i zaskakuje. Oczywiście w ramach swojej konwencji, bo pewne elementy fabuły są mocno naciągane.

Polecam fanom Marty Kisiel czy Małgorzaty Starosty.

Wysłuchana w audiobooku i tenże audiobook też polecam.

Plusy:Minusy:
+ kreacja bohaterów
+ prowadzenie historii
– w pewnym momencie robi się już trochę przewidywalna

Szczegóły:
Liczba stron: 400
Numer wydania: I
Data wydania oryginału: 27.03.2024
Data tego wydania: 27.03.2024
Wydawnictwo: SQN

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *