Wyspa kobiet morza - Lisa See - recenzja - zdjęcie książki

Wyspa kobiet morza – Lisa See

„Wyspa kobiet morza” Lisy See to historia osadzona na koreańskiej wyspie Jeju, gdzie żyją wyjątkowe kobiety – haenyeo. Ich świat obraca się wokół morza będącego dla nich sposobem na przeżycie, jak i na zarabianie pieniędzy. Portret tej niezwykłej kultury został namalowany wokół historii całego, no prawie całego, życia Young-sook. Jak więc on wypada? Przed wami recenzja!

Morze moim domem

Naszym obowiązkiem jest strzec morza i gospodarować nim. Jeśli będziemy chronić nasze wodne pola, nie przestaną nas one żywić.

„Wyspa kobiet morza” to powieść o Young-sook. Poznajemy ją najpierw jako nastolatkę ale wciąż jeszcze dziecko, podczas jednej z wypraw w morze w 1938 roku, a więc na samym początku światowego konfliktu. Wraz z rozwojem fabuły Lisa See przeskakuje co jakiś czas, mniej lub więcej lat, skupiając się na kluczowych wydarzeniach. W ten sposób, mimo długiego okresu, obserwujemy dojrzewanie, a potem dorosłość bohaterki – los córki, siostry, żony i kochanki, matki a potem babki.

Obok niej mamy rozpisane losy także innych postaci, a wśród nich jest i Mi-ja, bliska przyjaciółka. Prawie cała akcja rozgrywa się w małej wiosce Hado na wschodnim krańcu wyspy. Z niewielkimi przeskokami, także do innych krajów, zawsze śledzimy losy Young-sook i jej bliskich.

Istotne jest, że autorka bazuje na prawdziwych miejscach oraz faktycznie istniejącej grupie kobiet haenyeo o bogatej historii. Jednocześnie osadza wydarzenia od końca pierwszej połowy XX wieku do początku XXI na tle historycznych i kulturowych przemian, zachodzących przede wszystkim w Korei. Ale nie tylko, bo zachowując autentyczność sięga do innych państw azjatyckich i całego świata.

Inny świat, morski świat

Już od samego początku jasno i wyraźnie widać, że w powieści „Wyspa kobiet morza” to ta woda i to, się w niej znajduje, zwłaszcza przy brzegu, stanowi centrum świata wykreowanego przez Lisę See. I jest to całkowicie naturalne z uwagi na tematykę powieści. Nie zgłębia przy tym natury podwodnego życia, nie pisze na ten temat elaboratów, tylko podsuwa to, co konieczne dla fabuły. Z tego też względu, chociaż istotne, to nie przysłania sedna powieści – trudnych losów kobiet ubranych w konkretne imię – Young-sook.

Podobno morze jest jak matka. Słone wody, puls i wahania prądu, zwielokrotniony dźwięk bijącego serca i stłumione odgłosy dobiegające z powierzchni przypominają matczyne łono.

Siłą tej powieści są właśnie jej bohaterki, zaczynając od tej głównej. Starannie wykreowane i przede wszystkim różnorodne prezentują przekrój charakterów, postaw i podejść do tematu. Żadna z nich nie jest idealna, a już na pewno nie można powiedzieć tego o Young-sook. Podobne, ale jednak będące indywidualistkami. Ich odwaga, wytrwałość oraz miłość pokazane zostają poprzez czyny, bo nikt tutaj nie staje i nie powtarza co jakiś czas: „patrzcie, jakie to są silne kobiety!”. Tu to po prostu część życia, część codzienności, bo bez tego nie da się przetrwać w tych trudnych warunkach i w cale nie lepszych czasach. Tak właśnie pisanych silnych bohaterek trzeba nam więcej.

Idąc dalej, niezwykle istotną kwestią są tutaj relacje i zależności. I mają one kilka punktów zaczepienia – rodzina, grupa haenyeo oraz te pomiędzy kobietami i mężczyznami. Wszystkie zostały starannie wykreowane i pokazują, jak mogą one wyglądać w przypadku różnych kobiet. I są przy tym bardzo wiarygodne, zazębiają się naturalne. Jednocześnie wpływy zewnętrzne oraz zmiany polityczno-społeczne odbijają się także na tych zależnościach i relacjach. To kolejny kamyczek do poczucia realizmu.

Żaden mężczyzna nie byłby w stanie samodzielnie wyżywić swojej rodziny i zaopiekować się nią. Od tego miał żonę i córki.

I w tym wszystkim znalazło się miejsce na emocje, przeżycie i cały przegląd uczuć. Sceny z roku 2008 są klamra dopinającą, swoistym podsumowanie zmian, jakie dotknęły nie tyle Young-sook, ale całą społeczność haenyeo i po trochę świat.

Z resztą, to nie jest pierwsza powieść Lisy See i to widać. Jednocześnie autorka nie rozwlekła całości na kilka tomów i pokoleń, bo skupiła się na konkretnych punktach mających przekazywać konkretne informacje. Przez to nie mamy męczącej ekspozycji, lecz pięknie wdrożoną zasadę – pokazuj a nie mów. Nieidealność postaci czy relacji jest także zaletą, bo przecież nikt z nas ideałem nie jest.

I jedyne czego mi zabrakło, to poczucia inności, tego, że jest to Azja, a raczej – ten konkretny zakątek Azji. Niestety brak opisów charakterystycznych dla tego regionu roślin, nie licząc tych jadalnych, odbiera klimat. Rozumiem, że bohaterka nie jest wykształcona, ale zwykle podstawowe nazwy roślin wokół się zna. Idąc dalej, nie podkreśla różnic w wyglądzie między Japończykami i Koreańczykami czy ludźmi spotkanymi w czasie wyjazdów, a potem Amerykanami stacjonującymi na wyspie. Jakby różnice w wyglądzie nie istniały w cale. Podobnie z kulturą. Bohaterka wyjeżdża parokrotnie i nie bardzo zwraca uwagi na różnice w codziennym życiu między krajami. To jest bardzo duży minus ujmujący tej powieści sporo. Bo na prawdę nie wiele było trzeba, aby uwypuklić odmienność regionu i kultury Jeju (bo bohaterka zna tylko kawałek swojej wyspy, a nie całą Koreę czy Azję) od reszty świata.

Podsumowanie recenzji „Wyspa kobiet morza” – Lisa See

„Wyspa kobiet morza” Lisy See to bardzo dobra powieść, sprawnie napisana opowiadająca poruszającą i mocno osadzoną w rzeczywistości historię. Świetna kreacja postaci i całych grup wraz z relacjami i zależnościami zachwyca, intryguje i daje podstawę do przemyśleń. Jednocześnie stanowi piękny portret siły, jaka potrafi być w kobiecie. Niestety w tym wszystkim zabrakło klimatu – podkreślenia tego, że to nie Europa, nie Afryka, ale Azja poprzez opisy roślinności czy różnic w wyglądzie w czasie wyjazdów czy po spotkaniu z reprezentantami innych narodów.

Czy polecam? Tak.

Plusy:Minusy:
+ kreacja bohaterów
+ budowanie relacji
+ osadzenie w historii
– brak reakcji na spotkanie innych narodowości
– brak klimatu Azji

Szczegóły:
Liczba stron: 390
Numer wydania: I
Data wydania oryginału: 05.03.2019
Data pierwszego wydania PL: 12.11.2020
Data tego wydania: 12.11.2020
Wydawnictwo: Świat Książki
Tłumaczenie: Joanna Hryniewska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *